17.03.12

[pozdrav iz mostara]

- popatrz, Mostar..!

przegrzebujemy stare pocztówki na pchlim targu. kolorowe w większości olewamy, potrzebujemy bardzo konkretnego widoku z przedwojennej Pragi. ta jakoś została w rękach.

- pokaż!

biorę pocztówkę, obracam, zapisana. po chorwacku, serbsku, nie wiem, rok 1980, to jeszcze czasy, kiedy oficjalnie istniał serbo-chorwacki. wszystko jedno, zapisane łacinką. rzucam okiem na treść.

- zobacz, chłopak się żeni.

tyle wyłapuję z pobieżnego czytania, moja znajomość języka jest raczej powierzchowna.

.

niby od dziecka powtarzają, że nieładnie jest czytać cudzą korespondencję. ale co zrobić ze starymi pocztówkami, które można kupić na targach staroci, w antykwariatach i kto wie gdzie jeszcze. gdzie leżą stłoczone w pudełkach, czasem pogrupowane na Wielkanoc, Boże Narodzenie, widoki, sztuka i tak dalej i tym podobne... skąd się tam biorą, porzucone? czy to czyjeś dzieci, wnuki sprzedają je do antykwariatów, bo dla nich to nie ma znaczenia? jeszcze potrafię zrozumieć te wszystkie życzenia noworoczne od siódmej wody po kisielu albo pozdrowienia z wyjazdu służbowego od dawno zapomnianej koleżanki z pracy. to jeszcze jakoś można zrozumieć.

ale ten Mostar...

Zdravo Liba

Wybacz, że Ci to muszę napisać, tą złą wiadomość. Znalazłem tutaj dziewczynę i żenię się z nią. Proszę Cię, kiedy przyjedziesz do Jugo, nie szukaj mnie w domu, ale znajdź mnie wieczorem w tej knajpie gdzie siedzieliśmy, obok mojego domu.

Ćao.

WYBACZ!

i bez podpisu.

kawałek czyjejś historii. kawałek czyjejś intymności leżący w blaszanym pudełku na naměstí Míru, na placu Pokoju... i czy Libuša pojechała do Mostaru, czy swoim dzieciom o tym opowiedziała. i czy to one, jeśli w ogóle je miała, oddały tę pocztówkę jakiemuś zbieraczowi staroci. a może Liba stała przede mną nad rozłożonym na chodniku kocem, po cztery korony pocztówki! nie ma pani zdjęć, na pewno? no to po cztery, tak...

Žádné komentáře:

Okomentovat

Podpisz się pod komentarzem. Szczególnie jak masz coś mądrego do napisania (a na pewno masz).To nie jest trudne.